image
Sed ut perspiciatis unde omnis iste natus error sit voluptatem accusantium doloremque. Perspiciatis unde omnis iste natus error sit voluptatem accusa.
Ostatnie wpisy
Search
 

Nowości

Właścicielka salonu Upiększalnia we Wrocławiu trzyma mandalę z okładki książki Przędza Natalii de Barbaro

O pewnej mandali i tkaniu naszego życia

Za nami 31. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Jak co roku w Upiększalni zdecydowaliśmy się wesprzeć akcję i wziąć udział w charytatywnych aukcjach. Nasza uwagę przykuło wyjątkowe dzieło – mandala stworzona przez Mayrę Wojciechowicz, zdobiąca okładkę najnowszej książki Natalii de Barbaro. Na jej widok mocniej zabiły nam serca i byliśmy pewni, że chcemy ją mieć. Czy się nam udało? Sprawdzicie sami, odwiedzając Upiększalnię.


Mandala – piękna, pełna kolorów, wielowymiarowa. Najczęściej kojarzona z duchową pracą i medytacją. Słusznie, bo mandale, pochodzące z hinduizmu i tantrycznego buddyzmu, w takim celu były używane. Samo słowo mandala pochodzi z sanskrytu i oznacza „koło” lub „święte centrum”. Mandale są zwykle kolistymi diagramami, które składają się z elementów geometrycznych, symboli i wzorów, umieszczonych wokół centralnego punktu. Ich tworzenie miało służyć osiąganiu wewnętrznej harmonii i równowagi. Kultura zachodnia poznała mandale dzięki C.G. Jungowi, który dostrzegł, że może być ona doskonałym narzędziem do pracy z podświadomością. Pojawiające się w trakcie jej tworzenia symbole i barwy, wg niemieckiego psychologa, miały być komunikatem płynącym z nas samych.
Dziś mandale zna właściwie każdy, traktujemy je przede wszystkim jak sztukę. Przybierają różne formy, mocno różniące się od ich hinduskich i buddyjskich pierwowzorów. Łączy je to, że są tworzone na planie koła, ale sam sposób ich powstawania jest zróżnicowany. Jedna z takich współczesnych mandali przyszła do nas właśnie podczas ostatniego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

Natalia de Barbaro trzyma w rękach mandalę, która została wykorzystana do stworzenia okładki jej nowej książki Przędza
Natalia de Barbaro


Jej autorką jest artystka Mayra Wojciechowicz, która tworzy inspirowane naturą mandale z roślin i piór. Ta, która trafiła w nasze ręce, była dla nas wyjątkowa podwójnie. Dlaczego? Ponieważ jest okładkową ilustracją nowej książki Natalii de Barbaro. Jej wielokrotnie nagradzana, bestsellerowa „Czuła przewodniczka” stała się niezwykle ważna nie tylko dla załogi Upiększalni. Być może pamiętacie, jak zachwycona przekazem tej książki właścicielka salonu, Agnieszka, polecała Wam jej lekturę? Od wielu z Was wiemy, że „Czuła przewodniczka” odcisnęła ważny ślad, pomogła dostrzec role, w które nieświadomie dajemy się wepchnąć, choć wcale nie są nasze. Dla niejednej osoby była być może impulsem do zmian w życiu. Autorka, felietonistka i psycholożka, na co dzień pracuje z kobietami, prowadząc warsztaty „Własny pokój”. To właśnie one stały się inspiracją do napisania „Przędzy. W poszukiwaniu wewnętrznej wolności”.

Książka pt. "Przędza. W poszukiwaniu wewnętrznej wolności" autorstwa Natalii De Barbaro


To książka o drodze, jaką przebywamy i o tym, jak często brakuje na niej nas samych. Tytułowa przędza staje się metaforą naszego życia, uwikłanego w dziesiątki zależności, w życia nie swoje.


W nieustannym pośpiechu, w ciągłym dążeniu do celu nie zauważamy, że życie toczy się teraz, w tej chwili. Nie widzimy, że stajemy się uczestnikami „rushmageddonu”, zawodów, w których nie ma miejsca na lekkość i prawdziwych nas, a „powinności” duszą to, czym naprawdę jesteśmy.
„Dominującą historią, którą wiele kobiet opowiada sobie o swoim życiu, jest historia o byciu niewystarczająco dobrą” – pisze autorka. Wymagamy od siebie więcej i więcej, w myśl hasła „bądź codziennie lepszą wersją”. Tymczasem życie to tkanie, proces, w który wplatamy wiele różnych nici, czasem gładkich i błyszczących, czasem splątanych i pełnych węzełków. Żadna z nich nie jest mniej lub bardziej ważna. Bo nie chodzi o cel, o zobaczenie szybkiego efektu, ale o drogę jaką przechodzimy. O czucie, rozumienie i chwile zatrzymania. O odnalezienie lekkości, którą pozwoliliśmy sobie odebrać. O sprawczość. Możemy przecież zdecydować, jaki kolor nici wybierzemy i w ten sposób zaczniemy snuć własną opowieść.


W wylicytowanej przez nas mandali, obok pięknych elementów roślinnych znalazły się niezwykłe nici. Niezwykłe, bo każda z nich pochodzi z ubrań ważnych dla kobiet bliskich artystce i autorce książki. I każda opowiada inną historię. Stają się więc symbolem przędzy, z której utkane jest życie.


Tę wyjątkową mandalę możecie oglądać w Upiększalni. Mamy nadzieję, że zachwyci Was tak samo jak nas i zainspiruje do przeczytania książki „Przędza. W poszukiwaniu wewnętrznej wolności”. Mocno wierzymy, że zrozumienie tego, co nas blokuje, staje się punktem wyjścia do pracy nad sobą, do poszukiwania tej prawdy, którą być może zagłuszył w nas świat. Jeśli nas znacie, wiecie, że w Upiększalni zawsze podkreślamy znaczenie wewnętrznej równowagi, poczucia dobrostanu, że nie chodzi tylko o to, co na zewnątrz. Jeśli dopiero się poznajemy, odwiedźcie nas i przekonajcie się sami.


Bo bycie w zgodzie z sobą to milowy krok w stronę poczucia szczęścia, a człowiek szczęśliwy lśni wewnętrznym pięknem.

A wszystko zaczęło się od tego….